Hołownia ambasadorem w USA? Zaskakujący komentarz Sikorskiego
O doniesienia dotyczące Szymona Hołowni szef polskiej dyplomacji został zapytany we wtorek w "Porannym Gościu" Radia Rodzina. Przypomnijmy, że według mediów, lider Polski 2050 w przypadku porażki w walce o fotel sekretarza ONZ miałby upatrywać swoich szans w nominacji na ambasadora w USA.
– Nie, tutaj ktoś próbuje krzywdę zrobić… To, uważam, szkodzi szansom marszałka na objęcie stanowiska w ONZ. Więc to są zbędne spekulacje, nie wiem przez kogo uruchomione. Także nie, ja bym tych spraw nie łączył – powiedział Sikorski.
Hołownia ambasadorem w USA? Nawrocki wprost: Lepszy niż Klich
Pod koniec września marszałek Sejmu i lider Polski 2050 Szymon Hołownia poinformował, że złożył aplikację w publicznym naborze ogłoszonym przez sekretarza generalnego Organizacji Narodów Zjednoczonych na funkcję wysokiego komisarza ONZ ds. uchodźców. Zgodnie z umową koalicyjną, Hołownia w listopadzie przestanie pełnić funkcję marszałka Sejmu. Zastąpi go na tym stanowisku obecny wicemarszałek Włodzimierz Czarzasty z Lewicy.
W poniedziałek niespodziewanie pojawiły się kolejne doniesienia o planach lidera Polski 2050. Jeśli Hołownia nie zostanie wysokim komisarzem ONZ ds. uchodźców, to ma "plan B" – napisała "Gazeta Wyborcza", powołując się na polityków Polski 2050. Chodzi o funkcję ambasadora RP w USA. Hołownia miał powiedzieć swoim współpracownikom, że jego kandydatura byłaby dobrze przyjęta przez Pałac Prezydencki.
Do sprawy odniósł się w poniedziałek podczas wizyty na Litwie prezydent Karol Nawrocki. – Z całą pewnością marszałek Szymon Hołownia byłby lepszym kandydatem na ambasadora w USA, niż obecnym ambasadorem jest pan (Bogdan) Klich – oświadczył prezydent. Dodał, że Klich "nie wypełnia swojej misji ambasadorskiej w taki sposób, jak oczekiwaliby tego Polacy i Polska".
Spór o ambasadorów
Między prezydentem Karolem Nawrockim a szefem MSZ Radosławem Sikorskim wciąż trwa spór o nominacje ambasadorskie. Kością niezgody są przede wszystkim dwa nazwiska: Ryszarda Schnepfa i Bogdana Klicha. Na ich nominacje Nawrocki się nie zgadza. Wcześniej nie chciał ich podpisać także Andrzej Duda.
Dyplomatyczna bitwa między prezydentem a rządem zaczęła się w marcu ubiegłego roku, kiedy Sikorski podjął decyzję o zakończeniu misji przez ponad 50 ambasadorów oraz o wycofaniu kilkunastu kandydatur zgłoszonych do akceptacji przez poprzednie kierownictwo MSZ.
W reakcji na działania Sikorskiego Duda ogłosił, że "nie da się żadnego ambasadora polskiego powołać, ani odwołać bez podpisu prezydenta". Z powodu braku porozumienia z MSZ w miejsce odwołanych ambasadorów prezydent odmawiał nominacji następców.